~Over The World~

Nejtiko_Chiyurin

Alfa&Omega

Skąd: Bydgoszcz

Dołączył: 2017-03-16

Liczba postów: 15

Noc z 1 na 2 kwietnia

Pierwszy był o tym, że jakieś wredne osoby zamknęły w takim...wielkim korytarzu o kształcie prostokąta wielką grupę ludzi...coś około 200. Wśród tych ludzi byłam i ja. No więc staliśmy tam zamknięci nie mając pojęcia czego oni od nas chcą...Gdy nagle ze wszystkich stron zaczęły nadlatywać małe, wypełnione helem balony. : o Wtedy usłyszeliśmy komunikat od tych z góry: "Wypuścimy stąd każdego kto złapie jednego balona!" No to zaczął się pościg...Wszyscy się taranowali, wyrwali sobie balony z  rąk, wiele z nich pękało, istny harmider...Sama miałam straszny problem z tym, aby jakiegoś zdobyć, ponieważ wszystkie zabierali mi spod nosa...Aż w końcu gdy prawie wszyscy opuścili już ten budynek straciłam nadzieję na to, ze jeszcze jakiegoś znajdę, ale znalazł się jeszcze  jeden! Wzięłam go i zaczęłam biec w stronę wyjścia...Jednak tuz przed opuszczeniem budynku...zostawiłam go na stole stwierdzając, ze muszę wejść po coś na nieopodal stojący słup zanim stąd wyjdę. Tak...absurd tej sytuacji osiągnął w tym momencie chyba szczytu. XD Nie pamiętam już po co na ten słup weszłam, ani dlaczego przy bramie nie było strażników, ale pamiętam, ze bez większych problemów udało mi się na jego szczyt wdrapać...a potem bez żadnego szwanku zeskoczyć z niego na ziemię. o.o Od razu gdy stanęłam na ziemi postanowiłam wyruszyć z powrotem po balona...jednak w drodze do niego zaczepiło mnie trzech jakichś osiłków którzy chcieli mi wrąbać(pewnie za to, ze opuściłam ten korytarz bez balona...). Przez jakiś czas udawało mi się unikać ich ataków, jednak w końcu jeden z nich w momencie gdy skoczyłam do góry złapał mnie za nogi, i wiecie co się wtedy stało? Wcale nie przewróciłam się na ziemię...wręcz przeciwnie:moje ciało zaczęło się zachowywać tak, jak gdyby było wypełnione helem, i gdyby nie ta wredna trzymająca mnie za kolana kreatura, na pewno wzleciałabym do nieba...No cóż, do nieba nie wzleciałam, ale pod koniec chłopina ta trzymała mnie już tylko za stopy. XD

W drugim śnie w moim mieszkaniu miałam po prostu jakąś kociarnie...Nie policzyłam dokładnie ile ich było, ale sądzę, że jakoś ponad 20 kotów. .___. Dla niektórych to i tak mało. XD Co najciekawsze! Wśród nich biegało też kilka myszy i szczurków których mimo tego, że przebywały z nimi od kilku dni-nie wszamały. : o Zastanawiałam się dlaczego, aż w końcu zauważyłam, jak przestraszone udają martwe aby nie zostać zjedzone, co dawało bardzo pozytywne rezultaty. ^ ^ Jednak i tak dla bezpieczeństwa wszystkie wyłapałam i schowałam do plecaka, mając zamiar oddać je do sklepu zoologicznego.

Tej nocy doświadczyłam też OOBE, i to serio takiego 100% OOBE, ponieważ przy wyjściu z ciała w pokoju było ciemno i nie zauważyłam aby cokolwiek stało w innym miejscu niż przed zaśnięciem. Nie wyszłam jednak w 100% z ciała, ponieważ nie wiedzieć czemu moje stopy zachowywały się tak, jak by były przyklejone do łóżka, bez względu na to ile wysiłku wkładałam w to, aby się z niego uwolnić...w końcu mi się odechciało i postanowiłam wrócić.  :3 Tym razem od razu paraliż puścił i mogłam swobodnie wszystkimi częściami ciała poruszać.